Weronika Kami °(( veriKami ))° Wiersze Zebrane

zapomnij imię moje… niezapomniane chwile… te niezapomniane… idę tam… już się zdecydowałam… nie pytaj… idę tam gdzie mnie nie ma… wiem że się boisz… nie płacz… zapomnij moje imię zapamiętaj

czy czujesz się na siłach… aaaaaby poczuć siłę… aaaaaby zyskać moc sprawczą… zadzwoń… zrobią Ci to od ręki… szybko stosunkowo tanio… zobaczysz… ból nie nie do wytrzymania… zwykły… zadzwoń

milczę bez Ciebie… na krawędzi ale tak by nie spaść… nie mam prawa płakać… lecz sama je sobie co chwilę nadaję… tęsknię… do tego co stać się nie mogło… lecz tak bardzo chciałam… (…)

gdy fala przechodzi mija… zostaje brudna piana… połamane patyczki… kawałki ciała… tylko ten silny zapach… przez jakiś czas jeszcze… w powietrzu… zanim wrócisz… do domu… {…… do szydełkowania…… na swoje miejsce… }… zanim… (…)

aha… więc to o to… i po to wszystko… czekałam na to… teraz mam to… na piśmie… musiałam być pewna… że to nic nie zmieni… choć wszystko zmieni… że jest zwykłe… decyzja została (…)

w szpilkach chodziłam wczoraj… jak na szpilkach… po mieście… nie wiem czemu… coś mnie naszło… choć to niepraktyczne… uświadomiłam sobie nagle… potrzebę szczepień… niezbędne formalności… czas oczekiwania… jeśli chcę mieć tą operację… załatwić (…)

przepraszam czy mogę zacytować… Panią jako Normę… doprawdy dziwię się przemianie… jaką widzę u Pana… czyż to nie niesamowite… jak tak na Panią/Pana patrzę… taki dobry przykład… dla studentów

chcę coś… tak nieostatecznie… bez pytań choć zobowiązująco… na chwilę… mocno… tak żebym poczuła… się… lecz nie na piśmie

kopnąć to… jebać… pluć na to… wrzeszczeć… drogie życie… poproszę adekwatną ofertę… dla dziewczynki niezbyt grzecznej… coś typu: jesteś

padał deszcz… lecz zbyt krótko… ziemia nie zdążyła odetchnąć… ja… zdążyłam natomiast zmoknąć… w pogoni za szczęściem… stosunkowo mocno

z materiałów powierzonych… aczkolwiek nieoczywistych… zrobię Ci teraz sosik… kochanie… (jeśli tylko zechcesz)… prawdopodobnie przepyszny

w fazie… pękniętego raczej niż pełnego lustra… może posprzątam jakiś kawałek świata tego… choćby umyję okno… nie znam tu nikogo… czy żyją tu i tworzą specjalistki fazy…?… reinterpreterki raczej…?… naprawiaczki luster…?… tymczasem… skoro (…)